wtorek, 27 września 2016

#15 27 pięter - Bradley Somer

Tytuł: 27 pięter
Autor:Bradley Somer
Gatunek: literatura współczesna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka









Na dzielnicy Roxy znajduje się wieżowiec o nazwie Sewilla. Nie wyróżnia się on niczym szczególnym spośród wielu innych budynków. Jego lokatorzy też nie są wyjątkowi – jest kobieta w ciąży, jedenastoletni chłopiec gubiący się w swoich fantazjach, administrator dbający o Sewillę, dziewczyna idąca odwiedzić swojego chłopaka.. Naprawdę nic szczególnego. Niespotykana jest za to złota rybka o imieniu Ian, którą wypełnia przemożne pragnienie wolności. W jej przypadku znaczy to tyle co skok na spotkanie z przygodą z wysokości dwudziestego siódmego piętra, zaglądając przy okazji do mijanych w czasie lotu mieszkań. Dosłownie. Czy lokatorzy Sewilli na Roxy mogą mieć coś wspólnego ze spadającą złotą rybką?

Gdy zapoznawałam się z opisem z okładki książki, zaintrygowała mnie właśnie rybka, która wyskoczyła z akwarium. Wiedziałam, że będzie zerkała w okna lokatorów. Czyli Ian będzie spadać. Nie pomyślałam tylko, że spadanie kiedyś i jakoś musi się skończyć. Pytanie: jak? W chwili, gdy uświadomiłam sobie, że warunki te nie są dla niej komfortowe i niekoniecznie umożliwiają jej przeżycie, zaczęłam być ciekawa nie tylko związku mieszkańców budynku z rybką, ale też finału sytuacji, w której znalazło się stworzenie jeszcze niedawno należące do lokatora z dwudziestego siódmego piętra.

Ciekawym zabiegiem jest czas trwania akcji powieści, ponieważ dzieje się ona zaledwie w ciągu niecałej godziny. Nie można jednak narzekać na brak akcji, ponieważ przez występowanie wielu bohaterów, w książce dzieje się naprawdę dużo. Mnogości postaci towarzyszy też ich różnorodność. Na kontynuacje losów niektórych z nich niecierpliwie czekałam, przy niektórych zdarzało się, że moje myśli odpływały. W obu przypadkach nie jest to uciążliwe, ponieważ rozdziały są krótkie, co korzystnie wpływa na lekkość czytania tej pozycji. Przez tę barwność bohaterów, książka nie jest skierowana do konkretnego grona czytelników, ponieważ każdy znajdzie w niej postać, której losy będzie chętnie śledzić i wyczekiwać zakończenia jego historii.
Czymś stanowiącym problem w czasie lektury może być specyficzny humor, który nie każdemu się spodoba.. Nie jest on gorszący, ale odniosłam wrażenie, że czasem był na granicy dobrego smaku, ale tak jak napisałam wyżej, jest to cecha charakterystyczna dla konkretnych bohaterów i nie towarzyszy on czytelnikowi przez całą lekturę. Ewentualne zniesmaczone osoby szybko przez niego„przebrną”, a zagłębiając się w następną historię, szybko o wybryku autora zapomną.

„27 pięter” uważam za strzał w dziesiątkę! Nie tylko dobrze się bawiłam przy tej pozycji, ale też poznałam codzienne dylematy normalnych ludzi, jednak różniących się ode mnie. Zdecydowanie jest to lektura godna polecenia na zbliżające się długie, chłodne wieczory. Niejednokrotnie można się przy niej uśmiechnąć, ale też zastanowić nad ludzkimi dylematami i niebanalnymi spostrzeżeniami ukrytymi w małej, rybiej główce. 


Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję portalowi lubimyczytac.pl 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz