środa, 19 października 2016

#18 Behawiorysta - Remigiusz Mróz


Tytuł: Behawiorysta
Autor: Remigiusz Mróz
Gatunek: Thriller/sensacja/kryminał
Wydawnictwo: Filia








Zdecydowanie nie planowałam pisać posta na temat książki, której nie przeczytałam. Ale zaznajomiłam się z jej trzydziestoma stronami (możecie je przeczytać klikając TU, po udzieleniu odpowiedzi na jedno pytanie). I po tych trzydziestu stronach w moich emocjach zapanował chaos. Nie wiem, na ile uda mi się go ogarnąć przy pisaniu, bo działo się we mnie więcej, niż po przeczytaniu jakiejkolwiek książki w ostatnim czasie. Skoro działa tak na mnie krótki fragment, to coś musi być na rzeczy.

W jednym z opolskich przedszkoli razem z dziećmi oraz kilkoma wychowawczyniami, zamyka się mężczyzna. Dosyć istotnym faktem jest to, że jest on zamaskowany i ma broń. Wniosek? Nie zdarzy się nic dobrego. Cała sytuacja jest transmitowana na żywo w Internecie, konkretnie na stronie www.koncertkrwi.pl (swoją drogą, weszliście już na stronę z darmowym fragmentem? Spójrzcie na jej adres.). Do pomocy przy sprawie został wezwany Gerard Edling - były prokurator, a przy okazji behawiorysta, który w swojej karierze ma same rozwiązane sprawy. Czy tym razem również odniesie sukces?

Po przeczytaniu tych nieszczęsnych trzydziestu stron "Behawiorysty' nie byłam pewna, czy chcę zapoznać się z tą pozycją w całości, bo owszem, było we mnie wiele emocji, ale negatywnych - głównie przerażenie. Remigiusz Mróz zszedł do najgorszych zakamarków duszy człowieka i to nie tylko bohatera literackiego, ale także czytelnika, "motywując go" do wybrania rozwiązania. Warto wspomnieć, że każde wyjście było beznadziejne..Wierzę, że ze strony autora jest to apel do nie pozostawania biernym na zło, do tego, aby nie dać się znieczulicy. Mam nadzieję, że nie jest to jedynie przelana na kartkę fala wyobraźni, pod którą nic się nie kryje.

Zakończenie przeczytanego przeze mnie fragmentu (a to był dopiero trzeci rozdział książki!) nie było szokujące, niczym ostatnie zdanie "Ekspozycji" czy zwroty akcji w cyklu o Chyłce i Zordonie. W pewnym sensie sama zadecydowałam o finale, a na pewno przez możliwość wyboru jednej z alternatyw przedstawionych w fabule, podejrzewałam, że na któreś zakończenie muszę być przygotowana. Jednak właśnie przez to, że zostałam pozbawiona elementu zaskoczenia, ostatnie wydarzenia były dla mnie niedopuszczalne! A jest to tym bardziej przerażające, bo podświadomie czytelnik jest wywołany do podjęcia decyzji - złej lub złej.

Po tym fragmencie mam dwie hipotezy dotyczące najnowszej książki Remigiusza Mroza:
1. "Behawiorysta" na pewno pozostawi po sobie ślad w psychice czytelnika.
2. Remigiusz Mróz tą powieścią stanie na równi ze Stephenem Kingiem.
Wiadomo, hipotezy trzeba weryfikować, więc na pewno sięgnę po pełne wydanie tej pozycji. A premiera już niedługo - 26 października!

Po dziesięciu minutach lektury czułam się nieswojo, jednak Remigiusz Mróz sprawił, że nie byłam bierna - też wybrałam. Czy o to chodziło?

3 komentarze:

  1. Czekam na sprawdzenie tych hipotez w praktyce! Szczególnie tej drugiej – chociaż już sama w sobie jest jak najwyższa pochwała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tej książki ciekawa jak żadnej innej Remigiusza Mroza, bo poruszony tu temat bardzo mnie interesuje. Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać! Jestem jej niezmiernie ciekawa, zwłaszcza po Twojej recenzji. Lecę przeczytać fragment!
    Pozdrawiam, Aelin


    http://posrodpolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń