czwartek, 10 sierpnia 2017

#33 Chórzystki - Jennifer Ryan


Tytuł: Chórzystki
Autor: Jennifer Ryan
Gatunek: powieść obyczajowa/historyczna
Wydawnictwo: Czarna Owca








„W radio ogłosili, że pisanie pamiętnika w tym trudnym czasie doskonale wpływa na wytrwałość, więc postanowiłam, że będę notować wszystkie swoje myśli i marzenia w starym szkolnym zeszycie.”

26 marca 1940 dla wielu mieszkańców Chilbury jest dniem niezwykle smutnym, ponieważ wtedy miał miejsce ostatni występ Chóru Chilburskiego. Przyczyną tego jest pukająca do drzwi Anglii wojna, przez którą śpiewający mężczyźni zostają wezwani do pomocy na froncie. Kobiety pozostają same – zarówno bez mężów i synów, jak i bez możliwości realizowania swojej pasji. Na szczęście dosyć szybko przychodzi temu kres, ponieważ w miasteczku pojawia się panna Trent, dla której brak mężczyzn nie jest żadną przeszkodą. Podejmuje działanie uchodzące w oczach chórzystek za rewolucyjne i staje na czele.. Chilburyjskiego Chóru Żeńskiego!

Wydarzenia poznajemy dzięki czterem kobietom, które łączy tylko jedno – są chórzystkami owego chóru. Dwie z nich – Kitty oraz pani Tilling, zasłyszały w radiu, iż w sytuacji, w której znalazła się Anglia, dobre jest pisanie pamiętnika, co też zaczynają praktykować. Inne dwie kobiety – Venetia oraz panna Paltry, piszą listy do bliskich sobie osób, w których opisują życie miasteczka. Czasami autorka przedstawia sytuację również z perspektywy innych bohaterów, jednak regularnie widzimy ją oczami wyżej wymienionych kobiet. Bohaterki różnią się od siebie wiekiem czy zawodem, jednak każda z nich wzbudza sympatię. Nie miałam tak, że czytając fragmenty pisane przez którąś z nim, męczyłam się.

Zdecydowałam się przeczytać tę książkę, ponieważ sama też jestem chórzystką, ale przyznaję, że przed rozpoczęciem lektury odrzucał mnie czas, w którym dzieje się akcja, czyli II wojna światowa. Nie powiem, że wydarzenia te nie mają znaczenia dla fabuły, ponieważ gdyby nie wojna, to same tytułowe kobiety nie zostałyby wyłonione wśród mieszkańców Chilbury, ale tak naprawdę nie jest to wydarzenie, wokół którego toczy się życie postaci. Owszem, są fragmenty, w których daje o sobie znać i rzeczywiście dotyka bohaterów, jednak w moim odczuciu fabuła krąży wokół pasji – śpiewaniu.

Nie masz nic wspólnego z muzyką? Nie szkodzi. „Chórzystki” są opowieścią z drugim dnem. Pokazuje ona, jak ważne jest mieć coś „swojego”, co pozwoli zapomnieć o codzienności, a także o nieświadomym budowaniu wspólnoty z osobami, które dzielą pasję z nami.

W czasie lektury „Chórzystek” towarzyszyła mi zarówno radość, jak i smutek, jednak przy zdecydowanej większości fabuły uśmiech nie schodził mi z twarzy. Książkę pochłania się praktycznie „na raz”, ale zdecydowanie nie jest ona banalna, pozbawiona morału. Polecam do zapoznania się z nią, zwłaszcza kobiety. Myślę, że każda z nas odnajdzie w niej sytuację, z którą mogłaby się utożsamić.


Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję portalowi lubimyczytac.pl 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz