wtorek, 18 września 2018

#55 Daleko - Blisko - Barbara Garczyńska [recenzja przedpremierowa]


Gatunek: literatura kobieca, obyczajowa
Wydawnictwo: Novae Res
Premiera: 8 października









Zimowy Poznań, a w nim pięć, zwyczajnych osób. Iwona, kasjerka w centrum handlowym, która choć zamężna, samotnie wychowuje córkę. Bożena, kochająca mama trójki dzieci, niemająca dla siebie czasu. Maja, studentka pedagogiki mieszkająca z nieinteresującymi się nią rodzicami. Janusz, 30-letni pasjonat gotowania wątpiący w to, że kiedyś będzie mieć żonę. I pani Honorata, emerytka, która nie może doczekać się odejścia na tamten świat, aby nie sprawiać problemów innym. Każdy z nich prowadzi mniej lub bardziej szczęśliwe życie, ale każdym z nich targa tęsknota – za człowiekiem, za wolnością, ale najbardziej za spełnianiem marzeń..

„Daleko – Blisko” jest debiutancką powieścią Barbary Garczyńskiej, którą możecie znać z bloga (i bardzo ciepłego profilu na Instagramie!) Rodzinka Warta Poznania. Prywatnie jest żoną, „matką-Polką” trójki dzieci oraz pedagogiem przebywającym obecnie na urlopie macierzyńskim. W relacjach na Instagramie autorki możecie zobaczyć jej zawód w praktyce, ponieważ często pojawiają się propozycje rozwijających zabaw, które zaciekawią dzieci!

Ale wracając do książki.. Wykreowani przez Barbarę Garczyńską bohaterowie różnią się między sobą, ale nie wyróżniają się ze społeczeństwa. Nie mają wysokich pozycji zawodowych, nie podbijają świata. Czy to źle? Zdecydowanie nie! Przez taki zabieg autorka wprowadza czytelnika w świat... codzienności. Przedstawia losy ludzi takich jak my, o marzeniach, które być może przypominają nasze. Dzięki różnorodności postaci nie da się z którąś nie zżyć. Mi z racji wieku najbliżej do studiującej Mai, przez co co rozdział wyczekiwałam na kontynuację fabuły poświęconej jej historii. Oczywiście nie była to jedyna postać, którą bardziej polubiłam. Mocną sympatią zapałałam też do emerytki Honoraty, która już od pierwszej sceny skojarzyła mi się z panią Wiesią, bohaterką książek Magdaleny Witkiewicz.

Widać, że Barbara Garczyńska miała pomysł na fabułę z konkretnym przesłaniem, a w jego realizacji każdy z bohaterów odgrywa istotną rolę i nie da się powiedzieć, że któryś z nich jest zbędny. Jeżeli kogoś przerażałaby (jak mnie) liczba bohaterów – uspokajam. Każdy z nich ma oddzielny podrozdział, w którym widać, kto obecnie popycha fabułę do przodu. Sam tytuł „Daleko – Blisko” jest bardzo dobrze dobrany do przedstawionej w książce historii każdego z bohaterów. Jak już wspomniałam, każda z postaci za czymś tęskni, ma marzenia, których spełnienie się jest daleko, dodatkowo za wieloma przeszkodami przyniesionymi przez życie. A co symbolizuje tytułowe „blisko” - czy i komuś udało się je osiągnąć, a jeżeli tak, to w jaki sposób? Sprawdźcie sami! Zaznaczę tylko, że nie jest to jego jedyna interpretacja, która może przyjść do głowy.

Jest jeszcze jedna kwestia, która w moim odczuciu powinna pojawić się w recenzji nieco wcześniej, ale mam świadomość, że wiele osób mógłby niestety zniechęcić. A skoro doczytałaś do tego momentu, to chyba nie przerwiesz w tym miejscu, prawda? Napisałam już, że „Daleko – blisko” jest zapisem codzienności, której elementem w przypadku niektórych bohaterów jest.. wiara. Jeżeli miałoby Cię to zniechęcić do lektury – nie dotyczy to wszystkich postaci, a w przypadku tych konkretnych nie jest to wątek ciągnący się przez całą książkę w częściach im poświęconym. Mnie jednak cieszy fakt, że jest autorka uwzględniła tę sferę w codziennym rytmie dnia.

Daleko – Blisko” będzie dobrą powieścią na nadchodzące długie wieczory. Jeżeli do kubka ciepłej herbaty i ciepłego koca brakuje Ci jeszcze ciepłej powieści, polecam sięgnąć po tę książkę!

2 komentarze:

  1. Lubię takie otulające i ciepłe historię, więc na pewno będę miała na uwadze tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerwa między kryminałami na pewno będzie potrzebna :D

      Usuń