wtorek, 12 września 2017

#35 Inwigilacja - Remigiusz Mróz


Tytuł: Inwigilacja
Autor: Remigiusz Mróz
Gatunek: thriller/ kryminał/ sensacja
Wydawnictwo: Czwarta Strona








Można powiedzieć, że od połowy lipca regularnie bywam w kancelarii Żelazny i McVay. Mniej więcej wtedy stwierdziłam, że może warto w wakacje nadrobić serię o Chyłce i Zordonie, skoro już pojawiła się informacja o następnym tomie, a ja jestem lekko w tyle.. Więc sięgnęłam po „Rewizję”. A przy okazji 7 read up’u organizowanego przez Wybredną Marudę, zdecydowałam się jeszcze na „Immunitet” i „Inwigilację” O ile przy okazji trzeciego i czwartego tomu nie zaskoczyło mnie nic, na co Remigiusz Mróz nie przygotowałby mnie w innych swoich książkach, tak w przypadku „Inwigilacji” było zupełnie inaczej.

Tym razem do Joanny Chyłki zgłaszają się państwo Lipczyńscy, których syn zaginął kilkanaście lat temu podczas rodzinnych wakacji w Egipcie. Niespodziewanie odnajduje się w Warszawie, jednak nosi inne imię i nazwisko, a także nie przyznaję się do pokrewieństwa z małżeństwem. Dodatkowo okazuje się, że mężczyzna podejrzewany jest o przygotowywanie ataku terrorystycznego w stolicy. Czy prawniczka zdecyduje się bronić osobę, której niewinności tak naprawdę nie jest pewna?

Zacznę od tego, że poszczególne tomy tej serii można czytać niezależnie, bo sporo autor tłumaczy, a nawiązania do poprzednich części nie są dużymi spoilerami, jednak odradzam wyrywkowy sposób czytania cyklu. Zapoznanie się z nią w całości i w odpowiedniej kolejności pozwala na zobaczenie, jak bohaterowie się rozwijają w różnych aspektach. Po przeczytaniu „Inwigilacji” zdecydowanie jestem zdania, że warto było towarzyszyć Joannie i Kordianowi od „Kasacji”, żeby w tym tomie w pełni przeżyć te wszystkie emocje i sytuacje, w które wpakował ich autor.

Wydaje mi się, że dialogi między Chyłką a Kordianem nieco się zmieniły. Nie chodzi mi o brak złośliwości, bo z tego znani są wszyscy bohaterowie wykreowani przez tego autora, ale że te docinki są na wyższym poziomie. Mnie na pewno bawiły o wiele bardziej niż te, które spotkałam w poprzednich książkach Remigiusza Mroza.

W trakcie lektury Inwigilacji zauważyłam u siebie, że sporo odzywek przejęłam od Joanny, zaczęłam też „sprawdzać” swojego męża z wiedzy na temat twórczości Pink Floydów niczym Chyłka testowała Zordona z Maidenów. Zastanawiam się, na ile jest to spowodowane faktem, że w tym tomie rozmowy postaci bardziej mi odpowiadały, a na ile częstotliwością obcowania z nią (jak już wyżej wspomniałam, w dosyć krótkim czasie przeczytałam trzy tomy). Mimo wszystko, fajnie jest doświadczyć takiego przejmowania pewnych cech od fikcyjnej postaci, bo świadczy to o tym, że się z nią zżyłam.

Czy ta część miała jakieś minusy? Pewnie. Były momenty, w których nie rozumiałam motywacji bohaterów, dlaczego zachowują się właśnie w taki sposób i nie do końca zgadzałam się z ich postępowaniem. Traktowałam to jednak jako wychodzenie poza siebie i przyjmowałam, że przecież inni mogą mieć inne sposoby na rozwiązywanie problemów – tak jak to przecież bywa w prawdziwym życiu.


Szokujące zakończenia swoją drogą, jednak rzadko mam tak, żeby od razu sięgać po następny tom danej serii. W przypadku tej konkretnej, mam tak pierwszy raz (i oczywiście nie mogę od razu poznać kontynuacji..). Remigiusz Mróz przez całą książkę coś miesza, czymś zaskakuje. Udało mu się nawet skutecznie mnie wybudzać, gdy zabierałam się za „Inwigilację” tuż po spaniu. A zakończenie? No cóż. Czuję się jak walnięta młotem, ale na szczęście już 23 września będzie premiera następnej części, więc nie muszę długo czekać na ciąg dalszy, a może chociaż do tego czasu nieco otrzeźwieję z tego, co się stało.  

6 komentarzy:

  1. Ja też jestem fanką Chyłki i Zordona.Inwigilacje dopiero zaczęłam.Od początku całej tej serii intryguje mnie relacja między tą dwójką.Ciekawa jestem rozwoju akcji a po twojej recenzji jestem bardziej zaciekawiona za co dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Chyłkę i Zordona! Czeka na mnie "Oskarżenie", ale niestety - chwilę poczekać musi z racji obrony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech czeka! Będzie dobrą nagrodą po trudach obrony :D

      Usuń
  3. Kurcze jak historię Chyłki i Zordona skończyłam po 2 tomie bo, zwyczajnie rozczarowała mnie prowadzona przez nich sprawa. Może jednak dam im jeszcze jedną szansę :)

    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to miałam problem z trzecim tomem - utkwiłam w nim chyba na dwa miesiące.. Może z tą serią trzeba przejść taki kryzys chociaż raz :D

      Usuń