czwartek, 8 czerwca 2017

Majowy book haul i WTK 2017!

Hej, hej!
Nie było mnie tu cały miesiąc, ale okazało się, że blog nie zarósł pajęczynami i w prosty sposób udało mi się do niego dostać :D
Przyznaję, że ten rok jest dla mnie wyjątkowo ciężki jeżeli chodzi o czytanie (obecnie jest za mną tylko 15 książek! -,-), za to w kupowaniu nadal jestem całkiem niezła. W maju z okazji Warszawskich Targów Książki (o których też w tej notce przemycę słów kilka) trafiło do mnie kilka nowych pozycji, Jeżeli jesteście ciekawi, co zasiliło moje stosy wstydu, zapraszam dalej! :)


A zakupowy maj zaczął się od nowego Forsta, czyli „Deniwelacji" autorstwa Remigiusza Mroza. Odkąd świat dowiedział się o kontynuacji trylogii z komisarzem, bardzo nie mogłam doczekać się tej pozycji! Jednak z powodu braku czasu, nadal nie jestem szczęśliwą osobą, która zapoznała się z jego dalszymi losami..

A po prawej stosik, z którym poszłam do pana Mroza do podpisu na WTK :D


Przed WTK udało mi się kupić pierwszą część z Kolekcji Mistrza Grozy, czyli „Misery". Swoją drogą, jestem zachwycona oprawą tych książek! Ładne wydanie w przystępnej cenie.. nie mogę doczekać się, aż uzbieram nieco więcej tytułów z tej serii, żeby (oczywiście tylko przy okazji :D) w skromnym gronie (bo planuję kupić jedynie 5-6 powieści) mogły ładnie prezentować się na mojej półce!



Idąc niechronologicznie - po Targach od Wydawnictwa Poznańskiego trafił do mnie egzemplarz „Rekina i barana" autorstwa Marty i Adama Biernatów. Książka jest naprawdę magiczna..
A od wydawnictwa Filia Mroczna Strona dostałam egzemplarz „Szóstego okna" Rachel Abbott. Jestem już po lekturze i przyznaję, że autorka jest niezawodna w swoim gatunku.


.

Nadszedł czas na zakupy poczynione na Warszawskich Targach Książki, Jeżeli chodzi o samą organizację wydarzenia - jestem zadowolona. Na WTK byłam trzeci raz, więc już wiedziałam, że nie ma co spodziewać się rewelacyjnych promocji u wydawnictw (no, może poza SQN-ową promocją 3 książki w cenie 2 oraz -50% na niektóre tytuły u Czarnej Owcy). Wydarzyło się jednak coś, przez co tegoroczne Targi górują nad poprzednimi edycjami, a mianowicie:
- mogłam poznać osoby, które widziałam wcześniej jedynie na Instagramie, przez co idąc z tłumem nie rozglądałam się tylko za książkami, ale głównie za znajomymi twarzami - czy to właśnie z profilów, czy zapoznanych w poprzednie dni na Targach. Miło jest mieć też taki "cel", dziękuję :)
- znalazłam stoisko Epik Page, którego zarówno w Warszawie jak i w Krakowie skutecznie nie zauważałam :D

Ale wracając do targowych zakupów, które z jednym wyjątkiem zrobiłam jedynie na stoiskach antykwariatów.

„Harry Potter i Przeklęte Dziecko" - Jack Thorne
Skoro już minęła fala na ten scenariusz, to w końcu mogę wyrobić sobie swoją opinię na jego temat. W dodatku baaardzo skusiła mnie cena za wydanie w twardej oprawie.

„Upiory" - Jo Nesbo
Żałuję, że nie znalazłam więcej książek tego autora, bo po przeczytaniu Pragnienia i Krwi na śniegu jestem nim zachwycona i zdegustowana swoim zaniechaniem wcześniejszego sięgnięcia po jego powieści.

„Wampiraci: Czarne serce" - Justin Somper
Jako dziecko bardzo lubiłam ten cykl, jednak doszłam tylko do trzeciej części. Pod koniec ubiegłego roku udało mi się dokupić wszystkie części poza tą. Gdy zobaczyłam ją na jednym z regałów, zdecydowanie nie mogłam odpuścić sobie tego zakupu!

„Nowe przygody Mikołajka" - Rene Goscinny
Również powrót do dzieciństwa. Nie był to zakup pierwszej potrzeby, ale.. przecież to Mikołajek!
(tak, na zdjęciu to ta książka widmo)



Książki Jonathana Carrolla kupiłam przypadkiem i tylko przez swoją nieuwagę. Gdybym ogarnęła wcześniej, że ten lubiany przeze mnie autor będzie w tym roku na WTK, to na pewno zabrałabym ze sobą z domu trzy jego książki. Ale o jego obecności dowiedziałam się, gdy już byłam w pociągu, przez co do mojej biblioteczki trafiło „Muzeum psów" i „Całując ul". Zdecydowałam się też na zakup własnego egzemplarza „Krainy Chichów", ponieważ czytałam egzemplarz mamy, a powieść ta wywarła na mnie tak duże wrażenie, że koniecznie musiałam mieć ten swój, do tego - podpisany!

Uff! Stos się skończył. Mam nadzieję, że nie będzie długo nosił miana "stosu wstydu", jednak czerwiec pod względem obowiązków absolutnie tego nie wróży. Niemniej - trzymajcie kciuki! :)

1 komentarz:

  1. O! Ja te byłam w tym roku na WTK! :D Mój pierwszy raz :) Było super <3
    Ja kupiłam sobie zaledwie 3-4 ksiązki, gdyż niestety nie widziałam tam za fajnych przecen :/ Jednak odrobiłam straty w internecie i zakupiłam sobie w tym miesiącu 30-40 książek xDDDDDD
    Ale widzę, że u ciebie również owocnie :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń