![]() |
Sally Rooney „Normalni ludzie”, Wydawnictwo W.A.B. |
„Normalni ludzie” autorstwa Sally Rooney to książka, o
której przez jakiś czas było w tym roku dość głośno. Pamiętasz jeszcze
ten tytuł?
Connell i Marianne chodzą do tej samej szkoły, ale
należą do różnych warstw społecznych. Nawet ich rodziny są dzięki tym
różnicom powiązane. Matka Connella pracuje jako pomoc domowa w domu
rodzinnym dziewczyny. Dzięki temu, że chłopak przychodzi po mamę do domu
bogatszej koleżanki, zaczyna się jego relacja z Marianne. Nastolatki
czują jednak, że ich znajomość może być źle przyjęta przez szkolnych
znajomych. Postanawiają spotykać się w tajemnicy, co jest przyczyną
wielu trudnych momentów. Te za to dadzą o sobie znać w ich dalszym
życiu.
„Normalnych ludzi” na przemian czytałam i słuchałam. W obu formach zmagałam się z tym samym problemem. Przeszkadzało mi przeskakiwanie w przód w fabule. Dosłownie, przeskakiwanie i to bez udziału czytelnika. Każdy z rozdziałów zaczyna się jakiś czas po poprzednim („2 tygodnie później”, „miesiąc później” itd.) Co rozdział poznajemy konsekwencje wydarzeń, które miały w tym czasie miejsce, ale niekoniecznie znamy ich przyczyny czy ciąg zdarzeń do nich prowadzący. Rzadko zdarza się, żebyśmy dostali informacje, jak doszło do któregoś z istotnych dla fabuły wydarzeń.
„Normalni ludzie” nie jest książką odkrywczą. Mam wrażenie, że dla obecnych młodych dorosłych będzie może nie codziennością, ale czymś, czego doświadczają oni bądź osoby z ich otoczenia… czyli raczej właśnie o normalnych ludziach. To książka o rozterkach, wyborach, zmianach w życiu i ich różnych konsekwencjach. Historia o tym, że życie układa się na różne sposoby, niekoniecznie spowodowanych podjętymi przez siebie wyborami.
Na pewno będę czytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuń