Tytuł: Dotyk
Autor: Claire North
Gatunek: sensacja, science-fiction
Wydawnictwo: Świat Książki
„Mieszkam w ciałach, które są młode, zdrowe, interesujące, pełne energii. Posługuję się ich iPodami i iPhonami, tańczę z ich przyjaciółmi, słucham ich płyt, noszę ich ubrania, jem potrawy z ich lodówek. Ich życie jest moim życiem..."*
Główna bohaterka –
Kepler, jest widmem – bytem nieśmiertelnym. Może być kim chce.
Żyje w ludziach, których napotka, jedynie przez dotknięcie ich
skóry, a oni nawet nie są świadomi tego, że ktoś pojmał ich
umysły. Poza "wypożyczeniem" ich ciał, nie ingeruje w
ich życia – nie wykorzystuje seksualnie, nie dopuszcza się czynów
nielegalnych. Kepler nie udaje się dotrzymać swoich zasad w
przypadku Josephine Cebuli, która w czasie, gdy widmo w niej
„mieszka". Kobieta bowiem zostaje zabita przez członka
Aquariusa, czyli tajnej organizacji zajmującej się zwalczaniem
widm. Główna postać chcąc poznać motywy działania przeciwników,
porywa jednego z nich, oczywiście wchodząc w jego ciało.
Nie jestem stałą
czytelniczną pozycji z gatunku science-fiction, więc zapewne
dlatego początkowo ciężko było mi się wgryźć w książkę,
jednak im głębiej wchodziłam w fabułę, tym trudniej było mi
odłożyć lekturę. Bałam się ją przerwać, ponieważ tempo akcji
jest naprawdę szybkie. Czytelnik przez ciągłe obcowanie z Kepler,
towarzyszy jej każdemu przeskokowi do nowego ciała, co dla mnie
było mocnym „przeżyciem". Nie miałam okazji „być"
tyloma osobami na przestrzeni czasem nawet jednej kartki, obserwować
tylu żyć innych osób, a przy tym wszystkim zastanawiać się
jeszcze, co jest przyczyną działań Aquariusa.
Ponadto poruszył mnie
ukryty w pędzącej akcji temat natury człowieczeństwa –
zwłaszcza w odniesieniu do obecnych czasów,. Chociaż w „Dotyku"
nie został poruszony temat podawanych przez ludzi informacji na swój
temat na portalach społecznościowych, to mnie w czasie lektury
nasunęło się takie skojarzenie. W książce ludzie dotykani przez
Kepler, nie oddawali swoich żyć dobrowolnie, często widmo musiało
długo zdobywać informację o nich, aby móc autentycznie odgrywać
ich rolę. Odnoszę wrażenie, że gdyby przenieść akcję „Dotyku"
do świata realnego, nie musiałaby przygotowywać się do przejęcia
czyjegoś życia zbyt długo, ponieważ liczni internauci sami podają
na tacy za dużo informacji na swój temat.
Na szczęście „Dotyk"
Claire North jest jedynie sensacyjną powieścią science-fiction, bo
gdyby została przeniesiona do rzeczywistości, to słowa „Jestem
tobą" wymawiane przez Kepler, napełniałyby mnie trwogą, a
samą książkę należałoby zaklasyfikować do gatunku "horror".
* Cytat pochodzi z
książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz