Rok 2017 rozgościł się już na dobre, a ja publikuję dopiero pierwszy post! Masakra, jak ten czas szybko leci..
Dzisiaj chcę podzielić się z Wami dwunastoma tytułami, które chcę przeczytać w tym roku (plan brzmi: po jednej na każdy miesiąc, ale już na początku stycznia ośmielam się poddać ten zamiar wątpliwościom..). Dlaczego właśnie te tytuły? Ponieważ czekają one na przeczytaniu baardzo długo!
Zapraszam do zobaczenia, które pozycje (jak na razie!) pełnią jedynie funkcję dekoracyjną na moich półkach ;)
1. „Drzwi percepcji. Niebo i piekło." - Aldous Huxley
Ta pozycja czeka na półce na pewno pięć lat. Pamiętam, że kupiłam ją, gdy byłam zafascynowana muzyką i historią The Doors, ponieważ właśnie „Drzwi percepcji" były inspiracją dla Jima Morrisona do wymyślenia nazwy zespołu.
A skoro zaczęłam tematem muzycznym, to następne dwie pozycje również będą z tej działki
2. „Janis Joplin. Żywcem pogrzebana." - Myra Friedman
Zdobycz z antykwariatu, w stanie idealnym. Również z czasów fascynacji muzyką lat '60/'70. Również od jakichś pięciu lat czeka na swój czas.
3. „Prędzej świnie zaczną latać" - Mark Blake
To prezent, który dostałam w 2014 roku. Pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona. Ciekawe, czy treść jest współmierna do poziomu mojego zachwytu..
4. „Dzienniki: 1945-1950" - Agnieszka Osiecka
Kiedyś dostałam też pierwszy tom dzienników Agnieszki Osieckiej. Jestem zachwycona jej listami
wymienianymi z Jeremim Przyborą, lubię czytać o jej życiu. Myślę, że czytanie dzienników Osieckiej również sprawiłoby mi przyjemność. Naprawdę liczę na to, że sięgnę po nie w tym roku..
5. „Milion małych kawałków" - James Frey
Jest to książka, o której swojego czasu było głośno. A mnie udało się ją kupić na jednych z facebookowych grup za śmieszną cenę.. Pewnie było warto, nie?
6. „Nie mów nikomu" - Harlan Coben
Razem z „Milionem małych kawałków" kupiłam też „Nie mów nikomu" w angielskiej wersji. Stwierdziłam, że spróbuję swoich sił w czytaniu w obcym języku. Chyba miała być przyjemną formą przygotowania do egzaminu z tego języka, ale taka motywacja też na mnie nie podziałała.
7. „Bez pożegnania" - Harlan Coben
A ta książka, to już nawet nie wiem, ile u mnie stoi. Nie chcę liczyć, żeby się nie pogrążać. Upolowana w koszu z tanimi książkami. I to nawet nie jest tak, że się za nią nie zabrałam, bo towarzyszyła mi na którymś wyjeździe! Nie wiem, dlaczego ją porzuciłam..
8. „Stephen King na wielkim ekranie" Stephen King
.. czyli pięć krótkich form Mistrza horroru, które zostały zekranizowane. Zaczęłam je czytać. Ale. Problem w tym, że ja na opowiadania muszę mieć nastrój, przez co przeczytałam trzy z nich, a pozostałe dwa jeszcze czekają na "właściwy moment". Tak, dłużej niż rok.
9. „Serca Atlantydów" - Stephen King
Kurcze, dociera do mnie, że jak byłam młodsza, to byłam mistrzem okazji. O ile można tak powiedzieć o wymianie podręcznika do biologii na początku roku szkolnego na „Serca Atlantydów" Stephena Kinga i „Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek w antykwariacie. Warto było.
10. „Najgorszy człowiek na świecie" - Małgorzata Halber
Powieść stosunkowo nowa, bo wydana w 2015 roku. Wyrzuty sumienia wzbudza we mnie fakt, że pożyczyłam ją od koleżanki 1,5 roku temu. Na szczęście ona już zdążyła ją przeczytać.
11. „Nie martw się, to tylko życie" - Adam Szewczyk
Ta książka czeka "tylko" rok. Jest owocem jednej z wymian książkowych organizowanych w moim mieście. Chyba zwlekałam z przeczytaniem jej ze względu na to, że nic nie słyszałam ani o niej, ani o autorze. Na szczęście ostatnio chętniej sięgam po pozycje te mniej znane, więc może niedługo ją przeczytam.
12. „Między książkami" - Gabrielle Zevin
Mój zakup z ostatnich wakacji, więc wstydu zbyt dużego nie ma. "Między książkami" trafiło na tę listę ze względu na to, od kiedy planuję ją przeczytać, a trwa to zdecydowanie dłużej, niż moje posiadanie tej pozycji, czyli prawdopodobnie od końca 2014 roku.
Przyznaję, że w czasie tworzenia tej listy zaczęło mi być głupio. Może takie "publiczne pochwalenie się" nią zmotywuje mnie do pewnych zmian i zwrócenia uwagi na te książki.
Co znajduje się na Waszych stosikach wstydu?
Również mam w planach kilka książek Kinga na ten rok, bo aż wstyd się przyznać, jeszcze nic spod jego pióra nie czytałam. A zacznę chyba od "Pana Mercedesa", który już dłuższą chwilę czeka na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w realizacji tych czytelniczych planów!
Kinga trzeba nadrobić, chociaż sama polecałabym zacząć od czegoś "starszego". Ale - jak widać, nie mogę wypowiedzieć się na temat "Pana Mercedesa", więc może ta pozycja też jest dobrą opcją.. :D
Usuńwłaśnie mi przypomniałaś ze chciałam przeczytać „Najgorszy człowiek na świecie" - Małgorzata Halber muszę koniecznie to uczynić, a okładka „Między książkami" - Gabrielle Zevin jest przecudna :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńOwszem, przyciąga też wzrok ^^ Musi być równie przyjemna w lekturze!
Milion małych kawałków warto było upolować, przeczytaj jak najszybciej :D w moim stosiku wstydu znajduje się wygrana w konkursie: Prawo Mojżesza :D ale przyjdzie czas na nią. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo. Chyba muszę zacząć układać TBRy :D
UsuńPowodzenia!
Ja też kiedyś chciałam przeczytać "Drzwi percepcji" i "Milion małych kawałków".. I do dzisiaj tego nie zrobiłam. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Motywujmy się nawzajem! :D
UsuńDoskonały plan! :D Zatem będę niecierpliwie wypatrywać recenzji na Twoim blogu! ;)
UsuńI tak się kończy publiczna deklaracja.. :D
Usuń