Tytuł: 27 pięter
Autor:Bradley Somer
Gatunek: literatura współczesna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Na
dzielnicy Roxy znajduje
się wieżowiec
o nazwie Sewilla. Nie wyróżnia się on niczym szczególnym spośród
wielu innych budynków. Jego lokatorzy też nie są
wyjątkowi – jest
kobieta w ciąży, jedenastoletni
chłopiec gubiący się w
swoich fantazjach, administrator dbający o Sewillę,
dziewczyna idąca odwiedzić swojego chłopaka.. Naprawdę
nic szczególnego.
Niespotykana
jest za to złota rybka o imieniu Ian, którą wypełnia przemożne
pragnienie wolności. W
jej przypadku znaczy to tyle co
skok
na spotkanie z przygodą z wysokości dwudziestego siódmego piętra,
zaglądając przy okazji
do mijanych w czasie lotu mieszkań.
Dosłownie. Czy lokatorzy
Sewilli na Roxy mogą mieć coś wspólnego ze spadającą złotą
rybką?
Gdy
zapoznawałam się z opisem z okładki książki, zaintrygowała mnie
właśnie rybka, która wyskoczyła z akwarium.
Wiedziałam,
że będzie zerkała
w okna lokatorów. Czyli Ian będzie spadać. Nie pomyślałam tylko,
że spadanie kiedyś i jakoś musi się skończyć. Pytanie: jak? W
chwili, gdy uświadomiłam sobie, że warunki te nie są dla niej
komfortowe i niekoniecznie umożliwiają jej przeżycie, zaczęłam
być ciekawa nie tylko związku mieszkańców budynku z rybką, ale
też finału
sytuacji, w której znalazło
się stworzenie jeszcze
niedawno należące do
lokatora z dwudziestego
siódmego piętra.
Ciekawym
zabiegiem jest czas trwania akcji powieści, ponieważ dzieje się
ona zaledwie w ciągu niecałej godziny. Nie można jednak narzekać
na brak akcji, ponieważ przez występowanie wielu bohaterów, w
książce dzieje się naprawdę dużo. Mnogości postaci towarzyszy
też ich różnorodność.
Na kontynuacje losów niektórych z nich niecierpliwie czekałam,
przy niektórych zdarzało się, że moje myśli odpływały. W obu
przypadkach nie jest to uciążliwe, ponieważ rozdziały są
krótkie, co korzystnie
wpływa na lekkość czytania tej pozycji. Przez tę barwność
bohaterów, książka nie jest skierowana do konkretnego grona
czytelników, ponieważ każdy znajdzie w niej
postać, której losy
będzie chętnie śledzić i wyczekiwać
zakończenia
jego historii.
Czymś
stanowiącym problem w
czasie lektury może być
specyficzny humor, który nie każdemu się
spodoba.. Nie
jest on gorszący, ale odniosłam wrażenie, że czasem był na
granicy dobrego smaku, ale tak jak napisałam wyżej, jest to cecha
charakterystyczna dla konkretnych bohaterów i nie towarzyszy on
czytelnikowi przez całą lekturę. Ewentualne
zniesmaczone osoby szybko
przez niego„przebrną”,
a zagłębiając się w
następną historię, szybko o wybryku autora zapomną.
„27
pięter” uważam za strzał w dziesiątkę! Nie tylko dobrze się
bawiłam przy tej pozycji, ale też poznałam codzienne dylematy
normalnych ludzi, jednak różniących się ode mnie. Zdecydowanie
jest to lektura godna polecenia na zbliżające się
długie, chłodne
wieczory. Niejednokrotnie można się przy niej uśmiechnąć, ale
też zastanowić nad ludzkimi dylematami i niebanalnymi
spostrzeżeniami ukrytymi w małej, rybiej główce.
Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję portalowi lubimyczytac.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz